aawol pisze:Co do podejrzeń autorstwa bąbli to zastanawia mnie czemu kompresja nie paskudzi płynu? to wprawdzie mój pierwszy Tdi ale widziałem już wcześniej walnięte uszczelki i w każdym przypadku płyny się mieszały - albo olej w płynie albo płyn w oleju..... ostatecznie jeśli to coś delikatnego to przynajmniej zapach spalin w zbiorniczku a tu nic....
Rauko pisze:A ponieważ płyny są czyste - olej bez płynu i płyn bez oleju to bardziej mi pasuje, że to będzie chłodniczka, bo spalinami mi chyba delikatnie zalatuje ze zbiorniczka.
chłopaki, czy zawsze przy walnietej uszczelce muszą sie mieszac płyny? odpowiadam - nie zawsze... wystarczy, że uszczelkę Wam "wydmucha" na drodze od cylindra do "kanału chłodzenia" i wtedy własnie macie kompresje w układzie chłodzenia i wcale nie musi być tam olej... wszystko zalezy w jakim miejscu będzie przerwa w uszczelce... u mnie w passacie było dokladnie tak jak opisałem wyżej... miałem kompresje w układzie chłodzenia i "palił mi wodę" przez co jej ubywało... proste i logiczne...
no to dopiero się porobiło przed wczorajszym wyjazdem założyłem mostek na wtyczce poziomu płynu tak żeby nie świeciła kontrolka pomimo braku połączenia z czujnikiem.
Przejechałem 220 km i ....ZAŚWIECIŁA!!!!!, zrobiłem jej reset poprzez wypięcie mostka i ponowne wpięcie - zgasła a po kolejnych ok 200 km znów świeciła.
W mojej ocenie to nie kwestia zbiorniczka, czujnika, ani poziomu płynu - to jest normalnie sytuacja której nie ogarniam...... Ktoś ma jakiekolwiek przypuszczenia bądź sugestie ???? czy zwyczajnie auto chce odpocząć po 200 km więc zaczyna mnie straszyć poziomem płynu
I dlatego wydawało się mi to co najmniej dziwne, ta regularność.
Pozostają więc przewody, wtyczki i licznik.
Na początek odłącz masę aku na minutkę, może problem tkwi w liczniku.
Czy inne wskaźniki pokazują poprawne wartości, żadnych innych kontrolek? Część czujników i kontrolek podłączonych do licznika korzysta ze specjalnie separowanej masy, która tez wychodzi z samego licznika.
- poziom płynu chłodniczego
- poziom płynu spryskiwacza
- czujnik temperatury zewnętrznej
Następny krok to podłączenie alternatywnej masy - czyli dobrze byłoby wypiąć przewód masowy z wtyczki i tam podać masę przewodem z klemy aku. Względnie odłączyć wtyczkę, przedłużyć drugi przewód sygnałowy a masę z aku podać bezpośrednio na czujnik.
Specjalnie tak kombinuję, bo nie chcę łączyć bezpośrednio masy "czujników" z minusem aku. "Licznikowe" zasilanie (sygnał) i masa są specjalnie filtrowane.
Kolory przewodów:
Sygnałowy z licznika - liliowo-czerwony
Masa czujników - brązowo-biały
Jeśli trafiony byłby przewód sygnałowy to trzeba go zdublować na próbę. Tu już trochę roboty jest bo po pierwsze trzeba dostać się do licznika, po drugie przeciągnąć przewód z kabiny do zbiorniczka.
Jeśli to wszystko nie pomoże, to sprawa "zgęszcza się" wokół licznika. Być może w nim tkwi przyczyna, ale tu tylko chyba podmianka na próbę. Tego bez kogoś z wiedzą o kodowaniu licznika nie ruszysz.
PS. Skoro ci pomagam to w ramach wdzięczności prosiłbym o uzupełnienie rocznika auta w profilu - nie w tekście posta!!!
Robi się ciekawie, z elektryki to potrafię wymienić żarówkę...... dalej ani drgnie. Jeśli chodzi o pozostałe kontrolki, wskaźniki na tablicy to wszystko jest OK. Nic więcej się nie zaświeca w trakcie jazdy a po przekręceniu kluczyka jest normalny test kontrolek (nie kojarzę tylko kontrolki płynu spryskiwaczy bo zawsze mam dużo płynu - lubię czysto).
Dobrze że to nie uszczelka źle że brakuje mi wiedzy żeby się tym zająć.
Znajomy ma golfa IV - zaoferował pomoc w diagnostyce komputerowej ( ma program i kabel) myślicie że to coś pomoże?
aawol pisze: (nie kojarzę tylko kontrolki płynu spryskiwaczy bo zawsze mam dużo płynu - lubię czysto).
Kontrolki są inicjowane zawsze, nawet jak masz płyn. Po prostu czujnik poziomu płynu spryskiwacza jest zawsze przy zenonach względnie pakiecie zimowym.
Zrobiłem odpięcie akumulatora , przez chwilę po podłączeniu ponownym świeciło ESP i wspomaganie kierownicy ale jak tylko przejechałem ok 20 m wszystko wróciło do normy, problem też wrócił.....
nic się nie zmieniło oprócz tego że częstotliwość świecenia to na chwilę obecną co ok. 100 km. Z planowanej diagnostyki na razie nici więc wracam się z pytaniem czy któryś z szacownych kolegów może wskazać miejsce w ok. Krakowa gdzie można zrobić diagnostykę lub też mechanika/elektryka godnego polecenia. Z jakimi kosztami muszę się liczyć (+/-).
Sytuacja daje mi w kość bo ostatnio dużo jeżdżę i robienie przerw co 100 km jest upierdliwe a odpuścić nie można bo jakby nagle okazało się że kontrolka mignęła w powodu rzeczywistej awarii to .....
[ Dodano: Czw Kwi 05, 2012 19:06 ]
po kolejnym zaświeceniu kontrolki już nie zgasła....... Na wszelkie sposoby ( odpinanie wtyczki, zdejmowanie klemy, odkręcanie zbiorniczka) próbowałem ją wygasić i nic. Doczytałem na forum golfa V że są takie objawy po zabrudzeniu elektrod - niby je skrobałem ale na wszelki wypadek zastosowałem demontaż i mycie zbiorniczka nitro-benzenem (propozycja naprawy z w/w forum) i po złożeniu i uzupełnieniu płynu jeździłem od południa - po zrobieniu ponad 200 km nic nie świeci!!!!!! A muszę przyznać że nitro uzupełniłem piaskiem kwarcowym ( takim do piaskarki)i wstrząsałem dobre 10 minut - po wylaniu tej mikstury elektrody z żółtych zrobiły się srebrne a i zbiorniczek wyraźnie pojaśniał. Oczywiście mega starannie usunąłem resztki płynu i piasek poprzez wielokrotne płukanie, suszenie i przedmuchiwanie zbiorniczka. Zobaczymy co będzie dalej ale mam cichutką nadzieję że dałem radę!