Kto w referendum był za przyłączeniem się do UE niech uderzy się w pierś - ja jestem pierwszy, kto następny?
Epoka diesla właśnie się skończyła.
Przyszłoroczna podwyżka akcyzy na olej napędowy sprawi, że jego ceny na stałe zrównają się z ceną benzyny. W przypadku niektórych modeli samochodów inwestycja w silnik Diesla zwróci się po 700 tys. kilometrów. Czyli nigdy.
Jeszcze kilka lat temu eksploatacja samochodu z silnikiem wysokoprężnym była nawet o 30 – 40 proc. tańsza niż porównywalnego auta z jednostką benzynową. Po pierwsze właściciele diesli lali do baków tańsze paliwo, a po drugie ich auta mniej paliły.
Bruksela podnosi cenę
Te czasy się skończyły. Kilka tygodni temu ceny benzyny i oleju napędowego na stacjach praktycznie się zrównały. To stała tendencja.
– Zgodnie z unijnymi dyrektywami mamy jeszcze prawo stosować preferencyjną stawkę akcyzy na olej napędowy, lecz od przyszłego roku jesteśmy zobowiązani podnieść ją z 302 do 330 euro na każde tysiąc litrów – wyjaśnia Urszula Cieślak z Biura Maklerskiego Reflex, specjalizującego się w sektorze paliwowym. To spowoduje, że ceny oleju napędowego na stacjach pójdą w górę jeszcze o około 15 gorszy.
Na Zachodzie, gdzie ceny diesla i benzyny zrównały się już kilka lat temu, kierowcy przestają kupować diesle. O ile od 1990 do 2007 roku udział diesla w sprzedaży wszystkich samochodów osobowych zwiększył się z 13 do 53,6 proc., to później zaczął gwałtownie spadać i w 2009 roku skurczył się do 46 proc.
Koncerny samochodowe przypomniały sobie o poczciwych jednostkach benzynowych i zaczęły je unowocześniać.
– Takie silniki są tańsze w produkcji, a rozwój technologii sprawił, że palą nieznacznie więcej niż ich dieslowskie odpowiedniki – tłumaczy Robin Goodyear z brytyjskiego instytutu RoadToData.
Mały, mocny fiat
Ewolucja benzyniaków opiera się przede wszystkim na tzw. downsizingu, czyli zmniejszaniu ich pojemności oraz liczby cylindrów, przy jednoczesnym zwiększaniu mocy i obniżaniu zużycia paliwa. Na całym świecie głośno jest już o nowej jednostce Fiata produkowanej w fabryce koncernu w Bielsku-Białej, która trafia m.in. pod maskę popularnej „pięćsetki”. Motor ma pojemność zaledwie 0,9 litra, tylko dwa cylindry, ale dzięki turbosprężarce rozwija imponujące 85 koni mechanicznych i według producenta spala średnio tylko 4,1 litra benzyny. A to jeszcze nie kres jego możliwości – przygotowywane są wersje 105-konne.
Moda na downsizing sprawiła, że już nawet pod maski imponujących rozmiarów limuzyn trafiają mikroskopijne jednostki.
Limuzyna z liliputem
W wielkiej Skodzie Superb może pracować silnik o pojemności 1,4 litra, podczas gdy w poprzedniej generacji tego modelu najmniejszy dostępny motor miał 1,8 litra. W nowym Peugeocie 508 silnik 1,6 THP rozwija taką samą moc jak dwulitrowy diesel, spala średnio o 1,4 litra paliwa więcej niż on, ale jednocześnie jest o 13 tys. złotych tańszy. To wszystko sprawia, że kiedy ceny paliw zrównają się, inwestycja w diesla w tym przypadku zwróci się dopiero po przejechaniu 200 tys. kilometrów.
– To dystans, jaki przeciętny europejski kierowca przejeżdża w ciągu 7 – 8 lat, przy czym samochody zmienia częściej, bo co pięć lat. Czyli kupno diesla nie ma w jego przypadku uzasadnienia ekonomicznego – mówi Goodyear.
Dodaje, że w przyszłości z zalet diesli będą korzystały głównie firmy transportowe czy dysponujące sporymi flotami, których pracownicy jeżdżą bardzo dużo i na długich dystansach. W przypadku większości osób używających auta wyłącznie w celach prywatnych kupno diesla już przestaje mieć sens.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Smutne ale prawdziwe...
- T.ran
- Przeglądacz
- Posty: 98
- Rejestracja: pt mar 25, 2011 10:46
- Auto:: Touran
- Imię::
- Lokalizacja: 3cItY
zamiast w pierś to po mordach rządzącym walmy (obecnym i tym co rządzili)
skoro w tym kraju przeciętny polak za godzine pracy przy dobrych wiatrach kup sobie nie całe 2 litry paliwa
ile przeciętnie zarabiający np Niemiec ???
jakoś do mnie nie dociera że niby tylko rumuni mają tańsze paliwo
ja sie pytam co to za argument
skoro w tym kraju przeciętny polak za godzine pracy przy dobrych wiatrach kup sobie nie całe 2 litry paliwa
ile przeciętnie zarabiający np Niemiec ???
jakoś do mnie nie dociera że niby tylko rumuni mają tańsze paliwo
ja sie pytam co to za argument
Nie sztuką jest zabić muchę przednią szybą, sztuką jest ubić muchę boczną szybą
- Eljot
- Władca postów
- Posty: 3968
- Rejestracja: ndz lut 27, 2011 09:15
- Auto:: 1T1 BLS 1,9 2006
- Imię:: Lesław
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 780 razy
- Otrzymał podziękowań: 344 razy
- Kontakt:
Z przykrością, ale muszę się przychylić do 2 postu...
To nie wina nasza, że chcieliśmy do UE.
To wina naszych GŁĂWNODOWODZĄCYCH, że patrzymy na auta z perspektywy zużycia (cen) paliwa.
Zarabiamy się po uszy za wszawe grosze a nasi sąsiedzi spokojniutko nalewają i jadą gdzie chcą mając samochód jaki chcieli mieć (nie na jaki będzie ich stać nalewając do baku)!!
Jesteśmy (bez urazy proszę) Murzynami UE i płacą nam jak....

To nie wina nasza, że chcieliśmy do UE.
To wina naszych GŁĂWNODOWODZĄCYCH, że patrzymy na auta z perspektywy zużycia (cen) paliwa.
Zarabiamy się po uszy za wszawe grosze a nasi sąsiedzi spokojniutko nalewają i jadą gdzie chcą mając samochód jaki chcieli mieć (nie na jaki będzie ich stać nalewając do baku)!!
Jesteśmy (bez urazy proszę) Murzynami UE i płacą nam jak....
