W niedzielę postanowiłem pozbyć się rdzawych śladów po odpryskach itp.
Było tego 8 sztuk. Lakier kupiłem "z kodu" na alledrogo. W zestawie Brunox (przyda się do następnych wyzwań

), lakier bazowy, bezbarwny, dwa arkusze papieru (400 i 800) i jeszcze pędzelki, które trzeba będzie jednak zastąpić lepszymi.
Po kolei:
- najpierw dremelek, mała tarczka z przyklejonym taśmą dwustronną papierem 400:
Strzałka pokazuje rdzę, która weszła głębiej pod lakier. Z plamki jak 1 grosz wyszło coś ok. 1cm:
Na to, po przeszlifowaniu jeszcze raz papierem, ale już 800, i oczyszczeniu rozpuszczalnikiem warstewka lakieru:
Po ok. godzinie jeszcze warstwa bezbarwnego:
Cóż. Efekt nie jest specjalnie doskonały, ale najważniejsze, że nie ma tej paskudnej rudej małpy

Zobaczymy, ile te zaprawki wytrzymają
