Nie wiem, jak w innych silnikach są umiejscowione termostaty, zapewne podobnie. Może inaczej będą ułożone "przeszkadzacze".
Czas - około 2,5 godziny wolnym tempem.
Bez użycia kanału.
Starałem się maksymalnie mało demontować przeszkadzających podzespołów.
Najdłużej zeszło mi ze spuszczaniem płynu.
Potrzebne będą:
- Torx do wkrętów trzymających nadkole i osłonę pod silnikiem (jeśli ją posiadamy)
- Żabki lub kombinerki do zdjęcia opasek z rur płynu chłodzącego,
- Wkrętak krzyżakowy
- Płaski pojemnik do złapania płynu chłodzącego, (mnie udało się wypuścić ok. 3 litry)
- Płyn G12+ do uzupełnienia rozlanego płynu (lub do wymiany – ok. 4 litry)
- Klucz imbusowy 5 długości min. 140 mm z główką do nieprostopadłego użycia
- Klucz płaski 10 - niekoniecznie
- Jakiś chwytak giętki do śrub, np. http://www.telezakupy.tv/images/produkt ... ki_001.jpg
- Nowy termostat (w komplecie nowy oring) np. polecany firmy Wehler – koszt ok. 40zł,
- Ewentualnie jakaś rurka (np. klucz rurkowy 10) lub klucz oczkowy do założenia na imbus jako przedłużka.
- Rękawiczki lateksowe, lampka, szmatki do wytarcia wycieków.
Zaczynamy:
1.Odkręcamy osłonę spod silnika (jeśli ją mamy), żeby płyn spod termostatu na niej się nie zatrzymał, a tak naprawdę żeby ewentualnie śruby uciekające z rak miały jak spaść np. na podłogę garażu.

2. Potem spuszczamy do pojemnika płyn z układu. Zdjąłem prawe koło, wykręciłem nadkole i rozłączyłem rurki biegnące do piecyka Webasto. Nie zapominamy o odkręceniu korka w naczyniu wyrównawczym. Bo się zdziwimy, jak mało mamy płynu w układzie. Zeszło mi tu jakieś 2,5 l płynu. Jeśli ma wrócić z powrotem do układu, powinno się go przefiltrować. Np. filtr do kawy z ekspresu umieszczony w lejku. Na pewno trzeba przefiltrować tę część płynu, która wyleci po bloku silnika po odkręceniu obudowy termostatu.- ok. 0,5 l.
Zakładamy zdjęte wcześniej rurki gumowe i zakładamy opaski. Potem nadkole i koło.

3. W dostępie do obudowy termostatu przeszkadzać nam będą: czujnik na rurze powietrza i taka tajemnicza kula plastikowa (chyba jakiś magazyn ciśnienia).
Czujnik chyba poręczniej będzie odkręcić od rury niż wyjmować tylko wtyczkę. Kulę wyjmiemy w górę po wcześniejszym odkręceniu kluczem imbusowym 5 podtrzymującego ją blaszanego wspornika od grubego stalowego ucha. Kula wyjdzie w górę, ma (chyba do tego) specjalne wklęśnięcie, wystarczy ją odpowiednio obrócić. Odkładamy ją w prawo na pokrywę klawiatury.

4. Żeby dwie śruby trzymające obudowę drgnęły, wkładamy w nie krótsze ramię nimbusa i odkręcamy trochę przesuwając wcześniej w uchwycie przeszkadzającą rurę gumową.


Zamieniamy końcami klucz imbusowy (na kulkę) i omijając kable alternatora bokiem wykręcamy obie śruby. Długi klucz (min. 14 cm, lepiej 15-16) odpowiednio wystaje poza alternator. Jeśli nie ruszyliśmy śrub wcześniej, teraz możemy je ruszyć zakładając na krótsze ramię np. klucz rurkowy, lub oczkowy jako przedłużkę.

5. Pod silnik podstawiamy np. miskę do złapania części płynu, który wyleci po bloku po zdjęciu obudowy termostatu i wyjęciu samego termostatu z oringiem.

6. Rozpinamy płaskim wkrętakiem plastikową opaskę unieruchamiającą rurę za termostatem.

7. Śruby wyjmujemy pomagając sobie chwytakiem, zapobiegając jej upadnięciu pod silnik. Lubią spaść z kulki imbusa Tak samo pomagamy sobie chwytakiem przy zakładaniu śrub przy montażu.

Teraz po wcześniejszym wykręceniu i wyciągnięciu obu śrub odciągamy obudowę termostatu razem z jego gumową rurą.

8. Wprasowany oring uszczelniający termostat podważamy płaskim wkrętakiem, pomagając sobie chwytakiem, żeby nie uciekł. Wylatuje trochę płynu z bloku. Wyjmujemy stary termostat pomagając sobie chwytakiem.
Zapamiętujemy, którym końcem wystaje termostat na zewnątrz. Na wszelki wypadek. Możemy szmatką wytrzeć z ewentualnych paprochów gniazda w bloku i obudowie termostatu.

9. Składanie wykonujemy w odwrotnej kolejności zaczynając od włożenia w gniazdo w bloku nowego termostatu odpowiednim końcem.

Potem wkładamy nowy oring. U mnie trzymał się sam we wnęce. Nie wylatywał. Koledzy z forum zwrócili uwagę, że część obudów ma we wnęce od strony termostatu "łapki" ustalające położenie termostatu. Złe ustawienie może przeszkodzić w szczelnym dosunięciu do bloku. Może trzeba będzie nieco obrócić termostat. Dosuwamy obudowę, pomagając sobie chwytakiem zakładamy na miejsca śruby i przykręcamy. Zatrzaskujemy wcześniej otwartą opaskę na rurze za termostatem. Cofamy na swoje miejsce rurę przebiegającą nad termostatem. Potem wkręcamy czujnik na miejsce i przykręcamy kulę.
10. Zalewamy płynem chłodzącym zbiornik wyrównawczy. Odpalamy silnik. Ustawiamy grzanie wewnątrz na maxa, dmuchawę na wolne obroty. Jeśli jest zimno (od +5 C w dół) ustawiamy na wszelki wypadek grzanie na ECON, by nie przegrzać niechłodzonego piecyka. Ubywający płyn uzupełniamy tak, żeby nie przekraczać zbytnio kreski oznaczającej max. poziomu płynu, czyli poniżej połowy wysokości kuli. Rozgrzanie na wolnych obrotach do momentu otwarcia termostatu może zająć i z pół godziny. Rozpoznamy otwarcie po gorącej rurze za termostatem. Uzupełniamy płyn i teraz możemy zakręcić korek na zbiorniku. Nasze „disle” są za dobre

Dzięki za przeczytanie. Powodzenia
