mam problem z moim Touranem 1.9 TDI 2006 rok.
Nie jeździłem autem w ostatnie mrozy.
Dzisiaj opaliłem i odpalił za pierwszym razem.
Najpierw było 1 tys. obrotów, a później zszedł do 900 obrotów.
Jak zszedł do 900 obrotów, to po wciśnięciu sprzęgła (dwumasa jest nowa) było słychać jak coś puka. Normalnie jak bez wciśniętego sprzęgła jest dobrze i nic nie puka.
Jednak jak trochę pochodził to coś zaczęło piszczeć i raz po raz "cykać" - było takie "cyk", "cyk", "cyk"

Edit: Dodam, że wcześniej kilka tygodni temu jak wróciłem z trasy, to też coś mi kwiczało jak silnik był ciepły i jak jechałem. Później samo przestało. Czy to może być łożysko oporowe?
Później wyłączyłem zapłon i już go nie odpalałem.
Dodam, że auto cały czas stało w ciepłym garażu.
Gdzie szukać problemu? Dodam, że w poniedziałek jedzie do mechanika.
Z góry dziękuję za pomoc i proszę bez hejtu.