Jeśli mogę coś zaproponować to tylko piana do dezynfekcji KENT najlepsza z pośród wszystkich, które używałem tylko porządnie potraktować parownik i na pewno grzybki znikną
Do przewodu odprowadzającego szybciej i prościej jest dostać się od strony pasażera. Wystarczy zdjąć plastikową osłonę "przy nogach pasażera". Jak się kucnie i zajrzy głębiej zobaczymy gumowy przewód który podłączony jest z prawej strony tunelu, jest to właśnie przewód odprowadzający wilgoć. Przewód ten nałożony jest na króciec obudowy więc bez problemu można go zdjąć, mamy idealny dostęp od włożenia sondy. Aby polepszyć sobie widok można odkręcić plastikowy element który służy jako "zatrzask" w/w osłony przykręcony jest dwiema śrubkami do boku tunelu, widać wtedy cały ten przewód i po podniesieniu wykładziny jego wylot. Warto go sprawdzić czy nie przecieka i nie spadł bo woda będzie leciała pod wykładzinę.
idzie lato i pewnie wielu z nas wróci to kwestii poszukiwania przewodu.
Zamieszczam szybkie zdjęcie które rozwieje wątpliwości.
ps. jak za pierwszym razem zacząłem szukacz tego przewodu to znalazłem 2. Jeden jest tuż pod schowkiem pasażera i wpada do kanału centralnego również na wysokości schowka (oznaczony NIE), i jest drugi który wychodzi z kanału centralnego na dole i idzie do dołu pod samochód. To tędy dostaniemy się do parownika.
Do parownika można też się dostać po wyjęciu filtra PP.Jak się włoży rękę głębiej to można wyczuć lamele wymiennika.Jak sonda wejdzie przez odpływ skroplin to może nie sięgnąć górnej części parownika.
Ja rozpylałem środek wkładając sondę przed odpływ skroplin i od strony filtra PP.
namierzyłem w końcu zakład czyszczący Tunapem CS180 w Warszawie - róg Pileckiego i Bekasów na Ursynowie; koszt 80 zł. sprzęt Tunap'a; w aucie mi nie śmierdziało, jak Niemiec czyścił nie wiem ale po prawie 8 latach od zjechania z taśmy stwierdziłem że parownik ciśnieniowo i chemicznie trzeba w końcu potraktować. Dojście lancą do parownika przez filtr PP.
anko1973 pisze:namierzyłem w końcu zakład czyszczący Tunapem CS180 w Warszawie - róg Pileckiego i Bekasów na Ursynowie; koszt 80 zł. sprzęt Tunap'a; w aucie mi nie śmierdziało, jak Niemiec czyścił nie wiem ale po prawie 8 latach od zjechania z taśmy stwierdziłem że parownik ciśnieniowo i chemicznie trzeba w końcu potraktować. Dojście lancą do parownika przez filtr PP.
ja jestem zadowolony bo parownik dostał chemię pod ciśnieniem a o to w tym wszystkim chodzi według mnie.
cała operacja trwa kilkadziesiąt sekund - środek odpływa kanałem odwadniającym; potem 25 minut czekania aż środek chemiczny zadziała i potem ok 10 minut wietrzenia parownika i koniec.
po całej operacji czuć chemią. po tym wszystkim mogą odświeżyć klimę preparatem Contra Sept 181 - płatne ekstra ja nie brałem bo mnie ozonowanie jeszcze czeka. no i świeży filtr powietrza wypada założyć oczywiście.
ale tak jak pisałem w którymś temacie dla kolegów z W-wy- okolic - można rozważyć zakup grupowy sprzętu - mógłby być u kolegi co ma sprężarkę - temat do obgadania na zlocie 23-go sprzęt kosztuje ok 1500 bodajże a zestaw chemii ok 140 brutto. ja byłbym za bo jest drugie auto w domu a prawda taka, ze im starsze wozy tym te ozonowania i pianki czy nawet Wurthy to według mnie są g..warte - tu potrzeba i ciśnienia i chemii porządnej
O chemię to chodziło mi za te 140zeta ile aut można obrobić
Samo czyszczenie raz w roku daje chyba najlepszy efekt - nie dopuszcza się do rozwoju syfu w parowniku (tak mi się przynajmniej wydaje).
Zdiagnozowałem to tak, że strasznie waliło po włączeniu klimy, teraz nie czuć, ale jeszcze z raz jakby zrobił to prawie bryza by z kratek leciała. Chociaż na razie wpuściłem sobie trochę pianki w nawiewy i dałem zapach i jest
admin pisze: to może ten TUNAP to zmyłka tylko a robią tańszymi
mieli oryginalny pistolet TUNAP'a a chemia to TUNAP CONTRA SEP 180 - tylko z takiej chyba 5 litrowej bańki - widziałem dokładnie wszystko - więc o to jestem spokojny;
ok 140 zł. to kosztuje Contra Sept 180 (1 l opakowanie) i Contra Sept 181 (odświeżacz w spray'u) kupowane niejako z ulicy bez zniżek
na pewno w tym baniaku większym wychodzi za litr taniej za litr niż w litrowych opakowaniach